ZJEDZENI ŻYWCEM
EATEN ALIVE
USA 1977
Reż.: Tobe Hooper
Wyk.: Robert Englund, Neville Brand, Mel Ferrer, Marilyn Burns, Stuart Whitman, Roberta Collins
FABUŁA
Judd jest właścicielem hotelu w którym w stawiku trzyma krokodyla. Pewnej nocy w hotelu zatrzymuje się rodzina, a skoro Judd jest anormalny, a na dodatek trzyma krokodyla to wiadomo co się wydarzy...
RECENZJA
Po raz pierwszy widziałem ten film nie tak dawno, bo parę miesięcy temu. Mimo, że jest wybitnie niskobudżetowy to nie sposób odmówić mu klimatu. Mimo iż pozornie film się na swój sposób wlecze to ja się na nim nie nudziłem. Mimo, iż krokodyl jest żenujący i groteskowy, a wszystkie postaci w filmie kompletnie irytujące, no może poza Buckiem, którego odtwarza Robert Englund, jeszcze sprzed Freddy'ego to mimo wad, potwornej taniości, która przedziera się przez ekran cały czas to film ma jedno - klimat. Kiczowatość postaci, fabuły, krokodyla jest piękna i fanatykom tego typu horrorów na pewno przeszkadzać nie będzie. Mało tego - to urok tego filmu. Krwawych scen trochę tu jest co jest dodatkowym atutem, ale młodzi fani dla których istnieje tylko "Piła", czy " Hostel" nie mają tu czego szukać, ale, czy na pewno?
Jeżeli są fanami horrorów może warto zetknąć, co było kiedyś, co kiedyś nas rajcowało? Może za interesują się starymi, dobrymi klasykami. Warto!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz